Czas na odpoczynek!
Korzystając z trwających w Zambii wakacji,
wybrałyśmy się na wyprawę do Tanzanii.
Sześć Polek (wolontariuszek salezjańskich) i jedna wolontariuszka z Czech. W tym składzie,
12 kwietnia, rozpoczęłyśmy wspólną wyprawę. Dojechałyśmy do Kapiri Mposhi, skąd ruszyłyśmy pociągiem do Dar es Salaam. Już na początku przyszło pierwsze zaskoczenie- pociąg linni TAZAR odjechał o czasie! Z niedowierzaniem patrzyłam na zegarek, dziwiłam się, czy dalej jestem w Afryce. Zdziwił mnie także porządek, jaki zastałam w przedziałach- było czysto, schludnie, każde łóżko wyposażone w koc, poduszkę i prześcieradło. Jak się potem okazało, trafiłyśmy na nowe pociągi, które dopiero od kilku miesięcy są w użyciu. Nasza podróż trwała prawie sześćdziesiąt godzin. Pierwszy raz w życiu spędziłam tak wiele godzin w pociągu. Mimo, że podróż nie należała do komfortowych, to i tak było warto ze względu na niską cenę oraz piękne widoki. Trasa pociągu wiodła przez Park Narodowy Mikumi w Tanzanii.
Dzięki temu z okna pociągu zobaczyłyśmy kilka gatunków zwierząt, m.in. żyrafy i zebry.
Gotowe na wyprawę, czekamy na pociąg- stacja kolejowa w Kapiri Mposhi |
Podróż pociągiem przez Zambię i Tanzanię |
Z Dar es Salaam popłynęłyśmy promem na Zanzibar. Na początku
pobytu, częste opady deszczu, nie zachęcały do jakichkolwiek aktywności. Szybko
nastąpiła zmiana pogody i słońce nas nie opuszczało, a w powietrzu czuć było
dużą wilgotność.
Przeprawa promem z Dar es Salaam na Zanzibar |
Na Zanzibarze zwiedziłyśmy Stone Town, czyli kamienne
miasto. Wąskie i kręte uliczki charakteryzują tą część miasta. Malownicze
uliczki tworzą ciekawe labirynty, z których nie tak łatwo się wydostać. Najlepiej poruszać się pieszo, rowerem
lub na skuterze.
Każda z uliczek bogata jest w sklepiki i kolorowe stragany.
Poza tym miałam wrażenie, że to miasto kotów- pojawiały się wszędzie, na każdej uliczce, ulicy, na plaży.
Poza tym miałam wrażenie, że to miasto kotów- pojawiały się wszędzie, na każdej uliczce, ulicy, na plaży.
W Stone Town zobaczyłyśmy, m.in.: targ Darajani, na którym sprzedawane są
świeże owoce, mięso, ryby, przyprawy; katedrę św. Józefa ( w której, na Mszę
niedzielną czekałyśmy prawie dwie godziny ;-));
stary fort; nocny targ z jedzeniem przy ogrodach Forodhani. Częste spacery pozwoliły na spokojniejsze
poznanie tego miasta, obserwację ludzi i ich codzienność.
Wśród przechodniów często mijałam panów w długich białych strojach lub panie ubrane na czarno, z zasłoniętą twarzą, gdzie widoczne były tylko oczy.
Na tej tropikalnej wyspie doświadczyłam przenikania się czterech kultur- arabskiej, afrykańskiej, hinduskiej oraz europejskiej. Widziałam liczne zabytki w arabskim stylu,
np. ozdobne drewniane drzwi z motywami rzeźbiarskimi.
Wśród przechodniów często mijałam panów w długich białych strojach lub panie ubrane na czarno, z zasłoniętą twarzą, gdzie widoczne były tylko oczy.
Na tej tropikalnej wyspie doświadczyłam przenikania się czterech kultur- arabskiej, afrykańskiej, hinduskiej oraz europejskiej. Widziałam liczne zabytki w arabskim stylu,
np. ozdobne drewniane drzwi z motywami rzeźbiarskimi.
W Stone Town jest mnóstwo sklepików z pamiątkami oraz ręcznie wykonanymi przez rzemieślników przedmiotami |
Spacer po starym mieście |
Spacer po plaży |
Zanzibar słynie z uprawy wszystkich przypraw świata, stąd w
planie naszego pobytu uwzględniłyśmy także Spice tour. Odbyłyśmy wycieczkę na
plantacje przypraw. Zobaczyłyśmy drzewa cynamonowe, goździkowe, kępy trawy
cytrynowej, pnącze wanilii, palmy bananowców oraz wiele innych drzew, krzewów,
liści, korzeni przypraw, które do tej pory wykorzystywane są w kuchni i
medycynie.
Na tej pachnącej wyspie spotkałam się z uprzejmością wśród
tutejszej ludności, a także dużym zainteresowaniem ( biały człowiek
w Afryce jest niebywałą atrakcją turystyczną).
Wyprawa na plantację przypraw |
Dzięki dodaniu świeżych i odpowiednich przypraw, lokalne dania mają specyficzny smak i zapach- wyśmienite! |
w oceanie. W tej rybackiej wiosce spędziłyśmy kilka dni. Cieszyłyśmy się słońcem, oceanem
i spacerami po białych pisakach plaż.
Wschód słońca nad oceanem |
Kąpiel w oceanie- ciepła i bardzo słona woda |
Na plaży w Nungwi |
Nasza szóstka z MWDB- oglądamy piękne zachody słońca nad oceanem |
W podróż powrotną ruszyłyśmy promem do Dar es
Salaam, a kolejno pociągiem do Zambii.
To był niezwykły czas wakacji. Czas potrzebnego odpoczynku
po kilkumiesięcznej pracy.
Czas pobycia razem, wymiany doświadczeń i spostrzeżeń oraz czas uczenia się dystansu.
Czas pobycia razem, wymiany doświadczeń i spostrzeżeń oraz czas uczenia się dystansu.
;-) ;-) ;-) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz