W Makululu uroczystości trwały dwa
dni. Impreza dla młodzieży odbyła się we wtorek 8 grudnia. Od 11 do 17 były
tańce zambijskie, konkursy, „talent show” oraz quiz z wiedzy o św. Janie Bosko.
Później zgromadziliśmy się na Eucharystii w kościele. Dziękowaliśmy
za oratorium i prosiliśmy za wstawiennictwem Maryi o potrzebne łaski do dalszej działalności. Po Mszy młodzi oratorianie otrzymali lizaki lub ciasteczka.
Spotkania z dziećmi, rozmowy i wspólne zabawy |
Potem był czas na tańce przy zambijskich rytmach. Jeszcze w czwartek rano nie wiedzieliśmy, czy będzie muzyka. Nie było prądu. Andrew i Owen- liderzy z młodzieżowego oratorium, byli zaniepokojeni sytuacją. Powiedzieli: Muzyka musi być. My nie potrafimy świętować bez muzyki. Uff... udało się zorganizować agregat. Ku radości wielu muzyka towarzyszyła nam do końca spotkania.
Trzy kobiety z parafialnej wspólnoty ugotowały ryż z cukrem. Dzieci zjadły obiad. Brzuszki zasłodzone i napełnione, dlatego wznowiliśmy tańce. Kolejno przyszedł czas na malowanie twarzy. Na czekoladowych policzkach widniały motylki, kwiatki, serca, flaga Zambii, a nawet napis „Don Bosco”.
Z kolei wielbiciele piłki nożnej rozegrali mecz na boisku. Świętowanie zakończyliśmy modlitwą i słówkiem na dobranoc. Mówiłam o Maryi Wspomożycielce, którą kult rozpowszechniał założyciel Salezjanów.
Św. Jan Bosko często powtarzał Zaufajcie Maryi Wspomożycielce,
a zobaczycie, co to są cuda. Na zakończenie nie zabrakło słodkości dla każdego małego oratorianina. Ostatnim punktem spotkania było sprzątanie placu parafialnego.
Bez muzyki i tańców nie ma świętowania |
12 grudnia. Przez cały dzień trwało "party" dla dzieci i młodzieży. Konkursy, śpiew oraz tańce były głównymi i kluczowymi punktami programu. Oczywiście wszystkie gry i zabawy odbyły się przy muzyce. Po południu rozegrano mecz piłki nożnej.
Oratorium w Makululu- dzień powszedni
W Zambii netball cieszy się ogromną popularnością |
Gra w gumę |
Rysunki wykonane przez dzieci z oratorium |
Pomiędzy drzewkami mango gramy w piłkę nożną, netball, skaczemy w gumę, śpiewamy, tańczymy, układamy puzzle, tworzymy prace plastyczne i wiele innych aktywności... co tylko się da ;-)
Na powitanie i pożegnanie dzieci zamieniają się w rzepy. Trudno odczepiające się rzepy. „Rzepy” trzymają się nas bardzo mocno. Każdy chce iść obok Muzungu, trzymać jego białą dłoń Nie tak łatwo jest nam dostać się do roweru i wrócić do domu. Pożegnanie trwa nawet kilkanaście minut. Jeszcze za naszymi rowerami biegnie dziecięca eskorta.
Spotkanie kończymy słówkiem na dobranoc, modlitwą i błogosławieństwem. Kreślimy znak krzyża na czole dziecka, przytulamy i przybijamy "piątkę". |
Oratorium w Kabwe- dzień
powszedni
Chusta Klanzy wywołuje wiele radości i emocji |
w piątek i niedzielę. Za centrum młodzieżowe odpowiedzialny jest
ks. Lupicino. Pomaga Mu brat salezjanin- Kenny, Chris
oraz „mama" Margaret. Wśród stałych bywalców zdecydowaną większość stanowią chłopcy. Starsi najczęściej grają w gry zespołowe- piłkę nożną, koszykówkę lub wspomniany wcześniej netball. Spędzamy wspólnie czas. Rozmawiamy, wykonujemy prace plastyczne i gramy w gry. W Kabwe królują warcaby oraz gra planszowa „małpki”. Puzzle, bańki mydlane, chusta Klanzy, skakanki i inne ciekawe pomoce także są chętnie wykorzystywane.
Malowanie farbami Dzieci uwielbiają prace plastyczne |
Z kolei w niedzielę modlimy się na różańcu. W Kabwe to my odprowadzamy dzieci. Idziemy z Nimi do bramy. Pożegnaniom nie ma końca, ale udaje się wyjść cało ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz