niedziela, 24 stycznia 2016

Perełki codzienności


"Każda minuta i każda chwila zdarza się tylko raz.
Wszystko, co masz to teraz. Tak szybko płynie czas..."
 

/Maleo Reggae Rockers, "Każda minuta"/





Oratorium

 ***

Czwartek. Godzina 15.40.
W
ychodzę z domu na oratorium. W ręku niosę kilka pudełek z puzzlami, grę planszową i kartki z mazakami. Idę z pewnością i przekonaniem,
że chłopaki z podstawówki już są na oratorium. Dochodzę do budynku centrum młodzieżowego, po drodze spotykam ks. Lupicino oraz Chrisa.
Na oratorium widzę tylko starszych chłopaków. Grają w piłkę nożną.
Siadam na krześle. Czekam. Może ktoś z młodszych przyjdzie. 5-10-15 minut
i nic. Po dwudziestu minutach z bramy Salezjańskiej wyłania się chłopczyk
w pomarańczowej koszulce. Od razu poznałam- to Kunda z naszej przyparafialnej szkoły z Makululu!

Kunda- na zdjęciu chłopiec w pomarańczowej bluzce 
Ależ się cieszę!  Idę w Jego kierunku. Witamy się:
- ja: „Muli shiani?” ( Jak się masz?)
- Kunda: „Bwino. Muli shiani?” ( Dobrze, a Ty?)
- ja: "Bwino, bwino" ( Dobrze, dobrze).
Przybijamy piątkę, odwzajemniamy uśmiechy i idziemy do insaki. Układamy puzzle. 30 elementów pokonujemy w 40 minut. Kunda ma trzynaście lat i tak jak większość dzieci z naszej szkoły, miał mało doświadczeń z grami, puzzlami i rysowaniem.
W międzyczasie Kunda udziela mi kolejnej lekcji chibemba.
Powtarzamy części ciała.
- Kunda: Madame: umutwe (głowa)
- ja: powtarzam umutwe i wskazuję na głowę
- Kunda: Madame: amenso (oko)
- ja: amenso i wskazuję na głowę
- Kunda: Madame: amatwi (uszy)
- ja: amatwi i wskazuję na uszy
(…)
Następnie gramy w „Skaczące czapeczki”. Uśmiech na twarzy Kundy
nie znika. Wiele precyzji wymaga odpowiedni wrzut czapeczki
do wyznaczonych otworów na planszy. Świetna zabawa! Zaczynamy śpiewać piosenki po angielsku. Kunda uczy mnie swojej piosenki z krótkim i łatwym
do zapamiętania refrenem: 
„no si si” /x2, „no no no”/x2 ;-)

 ***


Sobota. Godzina 16.20.
Z dziećmi z oratorium
Przed budynkiem centrum młodzieżowego siedzi chłopczyk. „Na oko”- może mieć osiem lat. Wygląda jakby był rodem z Brazylii. Ubrany
w żółty t-shirt i długie zielone spodnie. Przybija brązowym młotkiem srebrny gwóźdź do betonu. Wymieniamy się spojrzeniami, uśmiechami, witamy się. Peter, tak ma na imię chłopczyk, skupiony jest na każdym uderzeniu w gwóźdź. Przyglądam się jego zabawie. Proponuję Mu grę w piłkę nożną, rysowanie, puzzle, czytanie… Na każdą z moich propozycji kiwa przecząco głową i mówi zdecydowane „No”.  Rozumiem, nic innego się nie uda. Włączam się w Jego zabawę. Na zmianę przybijamy gwóźdź. Potem wyciągamy go i znowu przybijamy.
Tak mija
15 minut. 


***

Adopcja na odległość

Zapisy do programu "Adopcja na odległość"
Poniedziałek- piątek,
godzina 9- 13; 15-17.

Prowadzimy zapisy do programu "Adopcja na odległość". Przyjmujemy w Makululu lub w Kabwe, osoby, które są zainteresowane tym programem i potrzebują wsparcia finansowego w dalszej edukacji. Przyjmujemy dokumenty ze szkoły, wyniki ocen, listy polecające z kościoła lub wspólnot kościelnych. Wypełniamy formularze, w których wpisujemy dane tych osób. Klasyczne przykłady rozmów z zapisów i wypełnianiu formularzy:


-ja: W którym roku się urodziłeś?
- Dobrze.

ja: Jak się nazywa Twój tata?
- Yes. ( tak)

ja: Podaj swój adres:
- Nie wiem.

ja: Jak się nazywasz?
- Patrick Mwansa.
Patrick
objęty był Adopcją w zeszłym roku. Szukam Jego dokumentów 

w segregatorze z dokumentami z zeszłego roku. Przeglądam kilkadziesiąt formularzy w poszukiwaniu danych o Patricku. Nie znalazłam żadnych informacji o Nim.

-ja: To niemożliwe, że w zeszłym roku byłeś objęty Adopcją. Nie mamy Twoich dokumentów. Jest tylko Mathew Mwansa lub Andrew Mwansa.

- Patrick: Mathew Mwansa to jestem ja.

- ja: Zaraz... mówiłeś, że jesteś Patrick Mwansa.
- Patrick: Tak, ale jestem też Mathew.


Zambia. To naturalne, że ludzie mają i używają kilku imion a czasem też kilku nazwisk.
W różnych miejscach ( szkoła, urząd, dom rodzinny, itp.) używają różnych danych o sobie.
Coraz mniej zaczynają mnie już dziwić takie sytuacje. To przecież takie naturalne.

Na szczęście w wypełnianiu formularzy pomagali nam oratorianie z Makululu Tłumaczyli z j. angielskiego na chibemba i z chibemba na j. angielski. Inaczej trudno byłoby się porozumieć.

Praca z dokumentami zambijskimi to wyzwanie na kolejne dni i miesiące!

***
Powitanie po Mszy św.

Poranne powitanie po Mszy Świętej
Środa i czwartek.
Godzina 7.30.
Zakończenie Mszy św.
w starym kościółku w Kabwe. Ludzie, uczestniczący w Liturgii, wychodzą z kościoła. Tuż za drzwiami kościoła wierni tworzą półkole.
Przy śpiewie pieśni na wyjście, każdy wita się z każdym poprzez podanie dłoni, uśmiech oraz słowa: dzień dobry,
jak się masz lub pokój z Tobą. Po ogólnym powitaniu czas na prywatne rozmowy lub powrót do własnych zajęć.
Przy śpiewie pieśni na zakończenie,
wierni tworzą półkole
















 ***

Każdy dzień przynosi nowe wyzwania i wydarzenia.
Każdy dzień pełen jest perełek.

Perełek radości i miłości. Perełek zwyczajnych wydarzeń i  prostych gestów, które niosą w sobie wiele dobra.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz